Co myslicie o wpuszczaniu do domu kolędników ? Czy to jest miły zwyczaj dla was? Czy zaprosilibyście nieznajomą osobę na wspólną kolację wigilijną? Prosze o szczere odpowiedzi.
Ostatnio 2 l temu byli kolędnicy w mojej miejscowości młodzież super przegrana i ładnie śpiewali A nasza rodzina razem z nimi i goście dostali pieniądze i coś słodkiego chętnie przyjmę kolędników w domu natomiast nie dociera do mnie nowy zwyczaj Halloween i fajnie że nie zjawiska się dzieci pewnie bym coś dała bo to dzieci Ale nie lubię tego.
- G - co ty porownujesz Kolednicy to to samo co Hallowen tacy sami przebierancy chodza po domach tylko w innym czasie nie wiem czy pamietasz dawniej w karnawale chodzili przebierancy za cyganow za diablow i innych swietych pospiewali przed domem a gospodarz cos tam im dal albo jedzenie albo pieniadze.
Andrzej masz rację, u nas na osiedlu też biegała taka chałastra, zero przebrania ani żadnych akcesoriów a tylko latanie po klatce z wielkim krzykiem... Co innego dzieci które byłyby ładnie przebrane zgodnie z tradycją, bardzo chętnie bym wpuściła na wspólne kolędowanie.
Dokładnie, są kolędnicy i kolędnicy. Niestety tych z przypadku jest coraz więcej. Że to rodzice w ogóle nie wstydzą się puszczać. Bez stroju, a i drugiej zwrotki kolędy nawet nie znają...
Ostatnio 2 l temu byli kolędnicy w mojej miejscowości młodzież super przegrana i ładnie śpiewali A nasza rodzina razem z nimi i goście dostali pieniądze i coś słodkiego chętnie przyjmę kolędników w domu natomiast nie dociera do mnie nowy zwyczaj Halloween i fajnie że nie zjawiska się dzieci pewnie bym coś dała bo to dzieci Ale nie lubię tego.
Co za durne pytania, Człowieku!!!!!!!!!.Wez książke w ręke i czytaj, koze sie czegoś nauczysz.!!!!!!!!!
za rano wstałeś i co? nie wiesz,co z Sobą zrobić ? Proponuję iść do kościółka, albo zająć się lekcjami.
Kolędnicy? Krzyczace dzieci z patologicznych rodzin chodzili u mnie. Nie wpuszczalem ich do domu.
Andrzej ma rację!!!
jest mi niezmiernie miło gdy odwiedzają nas kolędnicy zawsze zapraszamy ich na następny rok.
A na Falewicza i w okolicy kolędnicy byli super.
- G - co ty porownujesz Kolednicy to to samo co Hallowen tacy sami przebierancy chodza po domach tylko w innym czasie nie wiem czy pamietasz dawniej w karnawale chodzili przebierancy za cyganow za diablow i innych swietych pospiewali przed domem a gospodarz cos tam im dal albo jedzenie albo pieniadze.
Taka prawda, Andrzej. Dzieci z patologicznych rodzinyn były i u mnie. Dzwoniły i uciekały po czym krzyczał.... fajne kolędowanie
u mnie byli kolędnicy. pełna profeska. gitara. piękny śpiew. starsze i młodsze dzieci. Zapraszam na Falewicza. Drzwi i serca zawsze otwarte.
Andrzej masz rację, u nas na osiedlu też biegała taka chałastra, zero przebrania ani żadnych akcesoriów a tylko latanie po klatce z wielkim krzykiem... Co innego dzieci które byłyby ładnie przebrane zgodnie z tradycją, bardzo chętnie bym wpuściła na wspólne kolędowanie.
Dzieci które chodziły po blokach na Falewicza - świetna robota, pełen profesjonalizm. Zapraszam za rok i gratuluje rodzicom.
Dokładnie, są kolędnicy i kolędnicy. Niestety tych z przypadku jest coraz więcej. Że to rodzice w ogóle nie wstydzą się puszczać. Bez stroju, a i drugiej zwrotki kolędy nawet nie znają...