Jak rozmawiać z sąsiadami którzy nie rozumieją że mogą dokuczać nawet w ciągu dnia grając na pianinie. Grają 2 osoby. Dziecko osiąga sukcesy. Ogromne gratulacje. Ale rozpoczynanie gry na pianinie po 7 rano i granie po kilka godzin dziennie. Czasami nawet późno wieczorem. Jest to lekceważenie i brak empatii w stosunku do innych. Są specjalne materiały wygluszające. Można to zrobić. Nie każdy chce i może mieszkać w takich warunkach.
© Copyright 2025, Wszelkie prawa zastrzezone
Porozmawiaj z sąsiadem . Od tego zacznij.
Dzien Dobry
Czy mam rozumiec , ze jakies dialogi/proby dialogow byly juz prowadzone i nie przyniosly zadnych pozytwynych rezultatow ? Czy to sa tylko Twoje zale i skargi , ktore pragniesz ujanic na forum?
Sasiadowi nalezy uswiadomic, ze w lokalu, gdzie istnieje zbiorowa- wspolnota mieszkaniowa, obowiazuja nie tylko pewne zasady, ale i przepisy prawne oraz regulamin(ktory na ogol ustala spoldzielnia mieszkaniowa), ktory obowiazuje wszystkich lokatorow.Nie przestrzeganie powyzszych imperatyw ,moze w konsewencji doprowadzic do ukarania osob tych , ktore je ignoruja i nie dbaja o to, czy wspolokator /sasiad wywolanym przez niego halasem jest nekany notorycznie.
Niestety aby moc podjac odpowiednie kroki, trzeba miec (lub zbierac) na to konkretne dowody. I jezeli zadne proby rozmow (jesli takie zostaly podjete) celem rozwiazania problemu nic nie pomogly, nalezy podjac bardziej radykalne kroki.
W tym przypadku wypadaloby wziac sprawe w swoje rece i zaczac prowadzic sprawozdania i prowadzic codzienne relacje z pelna dokladnoscia; czas miejsce, precyzyjna lokalizacja i okreslic sile halasu, co jest bardzo istotnym elementem, by moc udowodnic cokolwiek. Priorytetowym celem jest by poprzec dowodami to , ze wywolywany halas przekracza liczbe dopuszalnych (prawnie)decybeli..... a jesli okaze sie ,ze tak nie jest, to, ciezko bedzie tutaj "sprawe" wygrac.
W blokowisku niestety panuja zasady takie, ze nie wszystkie odglosy, dzwieki , brzemienia , czy szelesty itd. ; jakie wywoluje sasiad , mozna prawnie zaliczyc do halasu. Taka ocena (bez przedstawienia swiadkow "nausznych")od strony osoby poszkodowanej moze sie okazac b. subiektywna i malo wiarygodna. Wiekszosc roznorodnych dzwiekow , ktore wywoluja lokatorzy zaliczane sa do zupelnie normalnych, ktore wystepuja przy wykonywaniu zwyklych czynnosci w gospodarstwie domowym. Caly szkopul tkwi w tym, zeby tutaj moc udowdnic swoje racje, trzeba miec nie tylko argumenty, ale i przedstawic dowody na nie . Trudno jest mi sie dalej udzielac w tym temacie, poniewaz nie wiele wynika z Twojego uzalania sie; a mowienie o empatii, czy o tym ,ze ktos jest niegrzeczny napewno problemu nie rozwiaze.
Jeszcze raz w skrocie, etapy sa nastepujace: dialog- jesli zawiedzie, raporty pisemne , potem spoldzielnia mieszkaniowa i ostatecznym krokiem- swiadkowie "nauszni" /albo "naoczni" (moga byc rowniez jehowi) policja.
Powodzenia !