6000 USD, 3000 euro oraz złoto straciła seniorka z gminy Mońki, gdy usłyszała, że wnuk uległ wypadkowi drogowemu i potrzebuje pieniędzy. Kobieta padła ofiarą oszusta metodą "na wnuczka".
73 -letnia mieszkanka gminy Mońki usłyszała przez telefon, że jej wnuk spowodował wypadek samochodowy i potrzebuje pieniędzy, żeby sie "wykupić" i nie iść do aresztu. Zgodnie z poleceniami oszusta kobieta spakowała do reklamówki wszystkie oszczędności w walucie polskiej i zagranicznej oraz przedmioty wartościowe, a następnie przekazała ją mężczyżnie, który przyjechał pod dom taksówką. Poszkodowana zorientowała się, że do wypadku jednak nie doszło, gdy zauważyła jak jej wnuk wychodzi z sąsiedniej posesji. Niestety było już za póżno, aby dogonić sprawcę. Kobieta łącznie straciła blisko 40000 złotych. Postępowanie w tej sprawie prowadzi moniecka Policja.
Metoda „na wnuczka” charakteryzuje się tym, że przestępca podaje się za krewnego. Dzwoni do ofiary mówiąc, że jest jej wnukiem, synem,… Tak prowadzi rozmowę by przekonać, że faktycznie jest tą osobą, za którą się podaje. Oszuści, to nie tylko mężczyźni! To wyjątkowo perfidny rodzaj przestępstw, w których ofiarami padają przede wszystkim osoby w podeszłym wieku, tracąc często wszystkie oszczędności życia.
KPP w Mońkach
piątek, 26 kwietnia 2024
piątek, 26 kwietnia 2024
Emeryci mowią że nie mają pieniędzy ze bieda żałosne
Trzeba będzie babci zwrócić wnuczku
Tego typu przypadki to również dobitny dowód na to, że mając pieniądze w Polsce można wszystko kupić, wymigać się od odpowiedzialności, od aresztu itd. Skoro ci ludzie maja po tyle lat i wciąż są gotowi płacić za to oby wnusio nie trafił do kozy, to znaczy, ze bez względu czy to komuna, solidarność, demokracja czy inna ch..a to w zasadzie nic się nie zmieniło - masz kasę nie odpowiadasz za przestępstwo.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone